Nazywam się Jacek deHo Cieżkowicz. Od wczesnego dzieciństwa bardzo lubiłem „SZTUKI PLASTYCZE”. Malowanie, rysowanie i szkicowanie były moimi ukochanymi zajęciami. Los zdecydował, że zostałem lekarzem, ale przez całe swoje dalsze życie nie zrezygnowałem z uprawiania „plastyki”, poświęcając jej wiele wolnego czasu.
Tworząc „WŁASNĄ SZTUKĘ” kierowałem się głównie intuicją, nigdy nie odebrałem pełnego wykształcenia plastycznego, choć próbowałem, ale z miernym skutkiem. Na moją „twórczość” wielki wpływ wywarły dalekie podróże i praca na dalekomorskich trawlerach rybackich jako lekarz okrętowy. Pozwoliło mi to na penetrację Mórz Południowych i Zachodniego Wybrzeża Ameryki Północnej jeszcze w latach 80-tych XX wieku.
Podróże zbiegły się z moim zainteresowaniem kulturami tzw. „LUDÓW TUBYLCZYCH” „NOWEGO ŚWIATA” (Indian, Aborygenów, Maorysów, mieszkańców Oceanii) ale również np. Łemków. Wszystko co widziałem, czułem, wiedziałem i wyobrażałem wrzucałem do tygla swojej „Jaźni”, wymieszałem. Z tej „mentalnej magmy” uformowałem swoje obrazy, rysunki, grafiki i parę prymitywnych rzeźb drewnianych. Nie ograniczałem się do jednej techniki, sięgałem po ich różnorodność, gdyż każda z nich niesie w sobie inne formy wyrazu. Z legendy o podróży na „Nieznaną Wyspę Pacyfiku”, zamieszkałą przez tajemniczy „LUD HO”, powstał mój pseudonim artystyczny „Jacek deHo”.